Lepiej samemu przyznać się do błędu i mieć nad tym kontrolę, niż czekać, aż zrobią to media i rozpęta się burza. A przecież rząd nie może być aż tak głupi, żeby tego nie rozumieć. Więc skoro ich pierwszym odruchem jest ukrywanie, to znaczy, że często im się to udaje - a my dowiadujemy się tylko o niektórych brudach.
Komunikacja medialna tego rządu to jedna wielka katastrofa.
Może dlatego że Jarek ich olał, to teraz próbują umizgiwać się do PO.
Ciężko powiedzieć, pewnie liczy, że cokolwiek się przyklei, ale może chodzi o rp.pl: Polska rakieta uderzyła w dom na Lubelszczyźnie?
Prokuratura utajnia informacje o „niezidentyfikowanym obiekcie latającym”, którego szczątki runęły na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według informacji „Rzeczpospolitej” była to rakieta wystrzelona z polskiego F-16, która próbowała strącić lecący dron – miała dysfunkcję układu naprowadzania.
I po co to utajniać? Sami sobie problem zrobili. Jakby MON przyznało, że to się stało, i dało kontekst – takie sytuacje się zdarzają na wojnie, więc ważne, żeby Putina odstraszyć teraz skutecznie – to by była inna rozmowa. A tak dali memcenowi narrację na talerzu. 🤦♀️
To nie jest pierwszy raz, gdy im taka afera wybucha w twarz na ich własne życzenie. Oni nie mają pojęcia co się dzieje w internetach, bo zatrudniają rzeczników prasowych, którzy zachowują się jakby były lata 90-te.
To nawet nie chodzi o internety, tylko o jakieś rzetelne, uczciwe podejście do obywatelek i obywateli. Nawet w latach 90. to by był syf. Przecież podobne afery były i w PRLu, jak coś próbowali zamieść pod dywan zupełnie bez sensu.